• Szampony w kostce z Rossmanna

    Jeśli lubicie kosmetyki zerowaste, to z pewnością spotkałyście się już z szamponami w kostce. Są one zapakowane w tekturkę, więc nie generują plastikowego odpadu. Dodatkowo producenci chwalą, że kosmetyki te są bardziej wydajne, niż te w kostce. Zapraszam Was na wpis poświęcony szamponom w kostce dostępnym w drogerii Rossmann – przyznaję, że sekcja zerowaste rozrasta się tam wyjątkowo szybko. Opiszę swoje doświadczenia związane z pięcioma dostępnymi tam szamponami w kostce.

  • Marek Bazarek – miejsce, w którym możesz sprzedawać swoje ubrania

    Latem ubiegłego roku na warszawskim Natolinie otwarte zostało miejsce, jakich wciąż w Polsce i Warszawie jest niewiele – komis Marek Bazarek. Miejsce, w którym możesz wynająć regał i zostawić swoje rzeczy na sprzedaż.  Jeśli masz na sprzedaż ubrania i dodatki, ale sprzedaż przez internet idzie Ci dość wolno i czujesz, że musisz przeznaczyć na to zbyt wiele czasu, lub w ogóle nie lubisz tej formy sprzedawania niechcianych rzeczy – to miejsce zdecydowanie jest dla Ciebie!

  • Minimalistyczne NIE

    Czerpanie radości bez konieczności posiadania rzeczy jest kluczem do osiągnięcia domu minimalistycznego. Ten cytat z recenzowanej ostatnio przeze mnie w tym wpisie książki Francine Jay „Minimalizm daje radość” stał się ostatnio dla mnie inspiracją do spisania rzeczy, których nie muszę mieć.

  • O książce Francine Jay Minimalizm daje radość.

    Do książki Minimalizm daje radość Francine Jay zabierałam się od dawna. Wydano ją w Polsce w 2016 roku, i choć tytuł zachęcał, zawsze sięgałam po coś innego. Teraz zobaczyłam, że książka ta jest dostępna w ramach udostępnionego bezpłatnie pakietu Empik Premium i pomyślałam, że to idealny moment na jej recenzję.

  • „Masz wszystko, czego potrzebujesz”

    O wydanej w 2018 roku książce Masz wszystko, czego potrzebujesz. Jak zachować równowagę w świecie zakupów i konsumpcji mogę napisać krótko: ma wszystko, czego potrzebuje dobra książka dotycząca stosunku ludzi do rzeczy. Mogę też długo, i dlatego zapraszam dziś na wpis jej poświęcony.

  • Niechciane choinki

    Święta Bożego Narodzenia nieodłącznie kojarzą mi się z choinką. Nie pamiętam, co w dzieciństwie lubiłam w Święta jeść. Nie pamiętam, czy wyglądałam Mikołaja w oknie pokoiku czy dużego pokoju. Ale pamiętam choinki. Pachnące, przystrojone, świecące i mieniące się. Pamiętam bombki, wydmuszki, łańcuchy i kolorowe lampki. Choinka to dla mnie symbol Świąt. Pamiętam też ze swojego dzieciństwa sytuację, w której zbyt późny jej zakup skutkował tym, że w naszym domu stał piękny drapak. Krzywy, z dziurami wśród gałęzi. Ale nasz, przystrojony. Dla kupujących dzień przed Wigilią lub w Wigilię wybór był prosty – drapak, ewentualnie stroik, lub święta bez choinki. Po prostu. Nie ścinało się za dużo drzew, trzeba było wybierać…

  • Rzeczy, których nie kupiłam

    Podsumowując ostatni rok zakupowy najpierw chciałam podzielić się z Wami moimi udanymi zakupami – takimi, które mi służą, z których jestem zadowolona, i które mogłabym Wam zarekomendować. Ale potem pomyślałam, że warto ten temat ugryźć nieco inaczej – i stąd   lista rzeczy, których w tym roku sobie nie kupiłam.